piątek, 16 września 2011

kocyk dla Kalinki

Mała Kalinka przyjdzie na świat dopiero w grudniu. Jej Mama postanowiła zrobić Jej nie lada prezent :) Z Mamą Kalinki miałyśmy twardy orzech do zgryzienia w ustaleniu jaki to kolor ten ... malinowy :) A okazuje się, że malina malinie nie równa! O nie! 
Przyznam, że w trakcie robienia kocyka prześladowały mnie malinowe koszmary, ale
mam nadzieję, że Kalinka będzie pod nim śnić malinowe, bajkowe sny;)







rozmiar 100 x 100

20 komentarzy:

  1. śliczne kolorki :)
    i z pewnością jest milutki :)

    pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. śliczny i te kolorki bajkowe...pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. prawdziwe arcydzieło i wiem ile to pracy!
    malinowe koszmary, dobre :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. kiedy ty to kobieto dziergasz i czy te kwadraty nie wychodzą ci bokiem:) cudny jest !

    OdpowiedzUsuń
  5. gina, jest mięciutki:)

    reni, w kolorach przepadłam tym razem totalnie:)

    enchocolatte, a niektórym się wydaje, że taki kocyk można zrobić w dwa trzy wieczory :D ... zależy jaki kto ma długi wieczór;)

    kasia, dziękuję:)

    Wiewióro, :)))

    sova, sama nie wiem :D bokiem nie, ale czasem kręci mi się w głowie i zszywam nie to co trzeba;)

    OdpowiedzUsuń
  6. sny, z całą pewnością będą słodko malinowe :)
    piękny kocyk. Sama bym taki przygarnęła! o tak!

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudny, pod takim kocykiem można śnić tylko cudne sny :)

    OdpowiedzUsuń
  8. magda, mam nadzieję:)

    MADLINE, :)))

    OdpowiedzUsuń
  9. Olá Muito prazer!!
    Encontrei seu blog em minhas andanças e fiquei apaixonada pelo seus croches!!são MARAVILHOSOS!!!!Parabéns!!
    Já estou te seguindo,não posso te perder!!rsrs.
    Beijos.
    Marcia

    OdpowiedzUsuń
  10. Śliczny !!!!W expresowym tempie działasz te swoje cudeńka! Ciągle coś nowego!!!
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  11. ślicznie! i faktycznie jesteś ekspresowa... ja za bardzo się ociągam...

    rozumiem, że tu wykorzystałaś akryl 100%?

    OdpowiedzUsuń
  12. kocyk jest sliczny i w sam raz na otulenie sie w jesienne chlody, a ta kolorystyka z pewnoscia przyciagnie słodkie sny do maluszka

    OdpowiedzUsuń
  13. Marcia Sartori, thanks for your kind words:)(and thank God for Google translator!)

    aagaa, staram się, staram, choć ostatnio ręce mi już nawalają przez opuchliznę:/

    thYmkA, w ociąganiu nie ma nic złego, popieram nawet czasem;) wykorzystałam wełnę+akryl i włóczkę merino

    Kaffiarka, dziękuję:) oby tak było:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo mi się podobają Twoje projekty:). Są kolorowe, wesołe i ciepłe. Kojarzą mi się z pracami Ingrid Jansen, ale Twoje są chyba dużo bardziej różnorodne:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wow, świetne cudeńka robisz!!!

    OdpowiedzUsuń
  16. Buciki i kocyk cudne, w pięknych kolorkach. Moja dorosła córka suszy mi głowę, żeby jej wyszydełkować taką patchworkową narzutę, ale nie potrafię się jakoś zmobilizować do tak dużej pracy...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Eh cudo. Aż załuję, że nie potrafię robić na drutach. W sumie to bym chcuała, ale nie mam nikogo kto by korygował moje błędy. :(

    OdpowiedzUsuń