Mała Kalinka przyjdzie na świat dopiero w grudniu. Jej Mama postanowiła zrobić Jej nie lada prezent :) Z Mamą Kalinki miałyśmy twardy orzech do zgryzienia w ustaleniu jaki to kolor ten ... malinowy :) A okazuje się, że malina malinie nie równa! O nie!
Przyznam, że w trakcie robienia kocyka prześladowały mnie malinowe koszmary, ale
mam nadzieję, że Kalinka będzie pod nim śnić malinowe, bajkowe sny;)
rozmiar 100 x 100
śliczne kolorki :)
OdpowiedzUsuńi z pewnością jest milutki :)
pozdrawiam serdecznie :)
śliczny i te kolorki bajkowe...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńprawdziwe arcydzieło i wiem ile to pracy!
OdpowiedzUsuńmalinowe koszmary, dobre :)))
Kolejne szydełkowe cudo!!!
OdpowiedzUsuńOooo kochana piękny jest???
OdpowiedzUsuńkiedy ty to kobieto dziergasz i czy te kwadraty nie wychodzą ci bokiem:) cudny jest !
OdpowiedzUsuńgina, jest mięciutki:)
OdpowiedzUsuńreni, w kolorach przepadłam tym razem totalnie:)
enchocolatte, a niektórym się wydaje, że taki kocyk można zrobić w dwa trzy wieczory :D ... zależy jaki kto ma długi wieczór;)
kasia, dziękuję:)
Wiewióro, :)))
sova, sama nie wiem :D bokiem nie, ale czasem kręci mi się w głowie i zszywam nie to co trzeba;)
sny, z całą pewnością będą słodko malinowe :)
OdpowiedzUsuńpiękny kocyk. Sama bym taki przygarnęła! o tak!
Cudny, pod takim kocykiem można śnić tylko cudne sny :)
OdpowiedzUsuńmagda, mam nadzieję:)
OdpowiedzUsuńMADLINE, :)))
Olá Muito prazer!!
OdpowiedzUsuńEncontrei seu blog em minhas andanças e fiquei apaixonada pelo seus croches!!são MARAVILHOSOS!!!!Parabéns!!
Já estou te seguindo,não posso te perder!!rsrs.
Beijos.
Marcia
Śliczny !!!!W expresowym tempie działasz te swoje cudeńka! Ciągle coś nowego!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
ślicznie! i faktycznie jesteś ekspresowa... ja za bardzo się ociągam...
OdpowiedzUsuńrozumiem, że tu wykorzystałaś akryl 100%?
kocyk jest sliczny i w sam raz na otulenie sie w jesienne chlody, a ta kolorystyka z pewnoscia przyciagnie słodkie sny do maluszka
OdpowiedzUsuńMarcia Sartori, thanks for your kind words:)(and thank God for Google translator!)
OdpowiedzUsuńaagaa, staram się, staram, choć ostatnio ręce mi już nawalają przez opuchliznę:/
thYmkA, w ociąganiu nie ma nic złego, popieram nawet czasem;) wykorzystałam wełnę+akryl i włóczkę merino
Kaffiarka, dziękuję:) oby tak było:)
Bardzo mi się podobają Twoje projekty:). Są kolorowe, wesołe i ciepłe. Kojarzą mi się z pracami Ingrid Jansen, ale Twoje są chyba dużo bardziej różnorodne:)
OdpowiedzUsuńren-ya, dziękuję:)
OdpowiedzUsuńWow, świetne cudeńka robisz!!!
OdpowiedzUsuńBuciki i kocyk cudne, w pięknych kolorkach. Moja dorosła córka suszy mi głowę, żeby jej wyszydełkować taką patchworkową narzutę, ale nie potrafię się jakoś zmobilizować do tak dużej pracy...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Eh cudo. Aż załuję, że nie potrafię robić na drutach. W sumie to bym chcuała, ale nie mam nikogo kto by korygował moje błędy. :(
OdpowiedzUsuń