piątek, 5 kwietnia 2013

Trochę koloru. DIY :)



Jeśli chodzi o to czego w domu mam najwięcej, to będą to bez wątpienia kolorowe kulki. Różne. Stare, nowe, ładne i brzydkie. Już nawet nie zastanawiam się, czy kiedykolwiek wykorzytsam te najgorsze, bo od kiedy ze znienawidzonej przeze mnie włóczki (której mam jeszcze sporo) powstał renifer, wiem, że wszystko się przyda.
Kiedy już prawie doszłam do momentu, w którym pomieściłam wszystkie w jednym ogromnym kartonie, dostałam kolejny wór. Nie worek, WÓR :) Co ciekawe, w workach od trzech różnych osób znajduję identyczne włóczki :)

Większość mam zamiar przerobić na pledy, ale część staramy się wykorzystać w naszych zabawach. A że wiosna chwilowo się obraziła, a my nadal chorujemy to dla zabicia czasu działamy i kolorujemy...







i słowo powitalne do przedpokoju dla rzeczonego renifera... chwilowo na półce czeka na montera ;)



Udanego weekendu!

40 komentarzy:

  1. Po takim "hello" wiosna musi już zawitać !!!
    Fantastyczny pomysł.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystko tu absolutnie doskonałe:):):)

    OdpowiedzUsuń
  3. jakie te zdjęcia u ciebie urokliwe, ten zdarty lakier na pazurkach, no kocham cię za to wszystko- a i pomysł na napisy rewelacja ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomysł widziałam kiedyś gdzieś... nie pamiętam gdzie, gdzieś w sieci;)
      Paznokcie są też urokliwe, to fakt;)

      Usuń
  4. absolutnie doskonałe serce!
    ps. paznokcie najbardziej mnie urzekły :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniałe rzeczy ;D i jak kolorowo i takie cundne kształty uwielbiam takie robótki.
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  6. Wyszło super! I etapy przygotowawcze tez bardzo ciekawe :) U mnie tez coraz więcej malutkich kłębuszków - nie zawsze da się wykorzystać jeden kolor "do cna". Tez będę wymyślać co z tego powstanie :) A taki worek (o worze nie wspomnę) wełenek wszelkiego rodzaju zawsze jest mile widziany :) Zazdraszam i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko trzeba wygospodarowac czas na utylizację;)

      Usuń
  7. Fajny pomysł z tymi kolorowymi napisami!
    A paznokcie są debeściarskie :) Widać, że córcia też kocha kolory :)

    OdpowiedzUsuń
  8. świetne :) wszystko! paznokcie też :D
    PS a taki drut? to on jakąś ma nazwę? jakieś określenie typu średnica + coś tam? chciałam kiedyś kupić, właśnie na takie zabawy, potem zapomniałam, a nie bywam w sklepach z tego typu rzeczami...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)
      P.S. Drut byle jaki - żeby się w miarę dobrze zginał - ja kupiłam ten na dziale pt. "kable/ przewody". Fajnie by było zrobić z zegoś grubszego, ale pewnei gorzej z wyginaniem...

      Usuń
    2. chyba muszę po prostu się wybrać do specjalistycznego sklepu i pomacać, się rozleniwiałam przez zakupy w necie ;)

      Usuń
  9. Wspaniałe kolorowe napisy !!!! Rewelacyjny pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Małe pomalowane rączki, każdy paznokieć w innym kolorze - przywołują wspomnienia - jakbym znów była małą dziewczynką :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Ona sama je maluje i mogłaby to robić każdego dnia ;)

      Usuń
  11. Miło się czyta ;)

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Są twoje motyle w ramkach :) Ale wąs mnie wzruszył, wiesz dlaczego... A z tym drutem to naprawdę świetny pomysł.

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny pomysł!! Trochę drucików mam...

    OdpowiedzUsuń
  14. Oj zainspirowałaś ;)) tyle że drucika nie mam ;p

    OdpowiedzUsuń
  15. Naprawdę świetny pomysł - gratuluję.

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo twórcze a przy okazji urokliwe! Wyglądają obłędnie!!!!

    OdpowiedzUsuń
  17. Muszę spróbować z moim synem :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Fajny "myk" z tym napisem ;) Już gdzieś to widziałam i mi się podobało .. ale Twoja wersja jest weselsza (bardziej kolorowa).

    Pozdrawiam!

    Violetta

    OdpowiedzUsuń
  19. witaj
    cudnie tu u Ciebie :)

    zdolne ręce masz

    pozdrawiam
    Marta

    OdpowiedzUsuń
  20. widzę że Mała już umie, i chyba szczęśliwa? ;-) ja w dzieciństwie uwielbiałam taką "zabawę" - wystarczyło dać kawałek drutu, włóczkę albo mulinę i Kasia była happy :p

    OdpowiedzUsuń
  21. Jestem zachwycona nie tylko Twoimi malymi cudami, ale takze pieknym fotografowaniem. Tej kombinacji jeszcze nigdy nie widzialam. Cieplo pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  22. jeeeeeeej, ale cudeńka na tym blogu <3 obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Dostałam kiedyś od mojej siostry takie włóczkowo-drutowe imię moje. Bardzo podoba mi się ten rodzaj dekoracji.

    OdpowiedzUsuń
  24. Muszę zawitać tu na dłużej :) same cudeńka :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Witam serdecznie
    Chciałabym przedstawić dwa konkursiki, może akurat nagrody przypadną komuś do gustu i zechce wziąć w nich udział...
    Jeden z nich to mega konkurs książkowy gdzie zwycięzców będzie aż 19, a nagrodami są przeróżne książki, zarówno literatura kobieca, fantasy, poradniki... Do koloru do wyboru :)
    W drugim konkursie natomiast do wygrania jest zestaw czterech kubeczków, ale nie byle jakich... Są to kubki muminkowe z cytatami...Z pewnością znajdzie się wielu fanów tej bajeczki wiec tym bardziej polecam :)
    Nie chciałabym nadużywać gościnności i linków nie zostawię, ale jeżeli ktoś byłby zainteresowany to zapraszam na mój profil, a tam znajdziecie Babylandię oraz Książeczki synka i córeczki, a w nich po boku są banerki i tak traficie na dany konkursik :)
    Z góry chciałabym ogromnie przeprosić za spam, wiem że pewnie wiele z Was ma już dość takich autopromocji, ale mimo wszystko spróbuję szczęścia i mam nadzieję, że znajdą się chętni na takie fajne nagrody :)
    Pozdrawiam cieplutko
    Marta

    OdpowiedzUsuń