Mam słabość do bawełny - nawet z domieszkami innych włókien. Uwielbiam wbijać szydełko we włóczkę, która pozbawiona jest tych wszystkich wystających włosków, nieuniknionych przy ciepłej wełnie, czy nawet akrylu ... I po raz kolejny zakółkowałam się, tym razem dla Niej :)
Kocyk pierwotnie miał być pledem na nowe łóżeczko dla mojej Córki ... jednak w połowie stwierdziłam, że będzie pierwszym kocykiem dla mojej młodszej Wiercipiętki. I tak już zostało :) To nie jest ciepły koc, raczej miła w dotyku i delikatna ozdoba, ot kocyk bawełniany :) Mam nadzieję, że przypadnie Jej do gustu :)
Piegowata bardzo bardzo fajne rzeczy robisz:)
OdpowiedzUsuń.... i skoro lubisz bawełnę to mam pytanie czy mogłabym Ci oddać moje bawełniane zasoby bo u mnie tylko leża i się marnują a Ty mogłabyś je jakoś spożytkować, to co mam to wszystko "dostane" wiec czasami to tylko resztki czasami kilka motków ale na kwadraty i kolka by wystarczyło. Jeśli byłabyś zainteresowana to napisz proszę na mojego maila joahnkas@googlemai.com. Pozdrawiam
prześliczny kocyk
OdpowiedzUsuńmiami, dziękuję:) napisałam maila:)
OdpowiedzUsuńBałatka, może następnym razem i ty wyczarujesz podobny?
to jeszcze raz ja bo mail nie dotarł pewnie dlatego ze zapomniałam "l" w mail zatem jeszcze raz tym razem prawidłowy adres joahnkas@googlemail.com mam nadzieje ze będzie chciało Ci się jeszcze raz wysłać maila
OdpowiedzUsuńrobisz przepiękne te rzeczy!
OdpowiedzUsuńKocyk jest przecudny:) sama chcialabym taki miec;)
OdpowiedzUsuńśliczny!
OdpowiedzUsuńmiami, napisałam:)
OdpowiedzUsuńDelie, Czarownico, reni, dziękuję:) słowa krzepią do dalszych szydełkowych poczynań;)
Oj , chyba mój komentarz zniknął w czeluściach cyberprzestrzeni:))
OdpowiedzUsuńKocyk- pledzik badzo fajny, stonowany:)
Ja z kolei lubię mieć coś ciepłegoi kosmatego na szydełku, jak wełenki;))
Ale dopytam jeszcze, gdzie kupujesz taką fajną bawełnę średniej, odpowedniej do pledu grubości?
Ja mam ciągle problem z tym:(
Pozdrawiam Was obie serdecznie,
Krysia.
Piękny kocyk:)Ja w ciąży też zrobiłam,ale o wiele mniej piękny i to na drutach.Musiałam leżeć w tym błogosławionym stanie niestety i powstał niejako,aby myśli zająć liczeniem oczek.A piszę Ci to dlatego,ze mój syn ma lat prawie 15,a kocyk teraz jeszcze mniej piękny niż na początku jest jego ukochanym i za nic nie chce się go pozbyć.Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńNa pewno przypadnie, mi przypadł a jak pokazałam Córci stwierdziła, że taki chce! buziaki.
OdpowiedzUsuńŚliczny kocyk,subtelny i delikatny...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMałgosia
cudne te rzeczy robisz!
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie
magda
Cudeńko! Sama bym taki kopytka okryła.
OdpowiedzUsuńpiękne cudeńko, jak i poduszka z poprzedniego posta! podziwiam Cię!
OdpowiedzUsuńPiękny! Jak wszystkie Twoje cuda!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Teiwaz, www.e-dziewiarka.pl :)
OdpowiedzUsuńkasiu, to najfajniejsza nagroda:) kocyki moich córek są za małe żeby posłużyły im aż tak długo, ale mam nadzieję, ze będą dla nich cenną pamiątką:)
Wiewióro, więc szydło w dłoń;)
mamiczu, craftomania, dziękuję:)
dragonfly, :-)
enchocolatte, - a ja Ciebie! :)
aagaa, dziękuję:)
Jestem zachwycona Twoimi pięknymi pledami, kocykami, poszewkami :) Sama trochę dłubię na szydełku i robię kwadraty i nie tylko...wiem ile trzeba włożyć pracy w wykonanie takiego cuda :)
OdpowiedzUsuńPięknie dobierasz kolory i ładnie potrafisz fotografować swoje prace. Będę zaglądać i podziwiać :) choć pewnie niedługo nie będziesz miała czasu na szydełkowanie :) Pozdrawiam serdecznie :)
Cudowny - zazdroszczę talentu ;)
OdpowiedzUsuńPrzecudny.
OdpowiedzUsuńO, Matko! Kolejny! Ale masz prędkość. I jak zawsze cudny!
OdpowiedzUsuńKolejna sliczna praca
OdpowiedzUsuńZawsze kiedy widzę Twoje nowe szydełkowe dzieło myślę sobie "jaki ogrom pracy!" a tu zaraz następny się pojawia... Kobieto! Jak Ty to robisz? :))
OdpowiedzUsuńPodziwiam zarówno talent szydełkowego plecenia jak i łączenia kolorów - przepięknie to wszytko ze sobą dobierasz - Gratuluję!
OdpowiedzUsuńTakże dla mnie coś mniej mechatego wydaje się lepsze, bardziej mi się podoba - bawełniane moteczki jednak nieco trudniej dobrać kolorystycznie - ale sprawdzę na dziewiarce :)
Ja zwykłym akrylem teraz plotę - mało to zachwycające ale na pierwsze kroki musi mi wystarczyć. A podziwianie Twoich prac zachęca do tego by czym prędzej zacząć coś bawełnianego ;)
Pozdrawiam
brandywine,robię na zapas;)
OdpowiedzUsuńMONIKA, MADLINE, darakw, jaga, dziękuję:)
beniaminka, stopniowo :) nic od razu;)
ważka, bawełna nie jest ciepła, wiem, ale jest taka delikatna, ze nie potrafię się jej oprzeć;) życzę wytrwałości:)
oj ja też z tych, co to słabość do bawełny mają, choć ciepła istotnie nie jest...
OdpowiedzUsuńchoć muszę Ci przyznać, że jakiś czas temu zamówiłam bawełnę grubą i bardzo mięsistą, o nazwie: Naturel Cotton (firma Rozetti) - dziergam z niej teraz pled dla mojej Zu a na blogu pokazywałam ją wykorzystaną do włóczkowych ramek.
bardzo zachęcam Cię do przetestowania :-)
pozdrawiam
ps pledzik słodki jak cukierek :-)
Przepiękny jak zawsze! Na pewno fantastycznie utuli Córcię w zimowe dni.
OdpowiedzUsuńthYmka, dzięki za namiar na bawełnę;) to jedyny jej mankament, ze nie jest ciepła...ale i tak uwielbiam!
OdpowiedzUsuńAgnieszko, :)))