piątek, 25 marca 2011

Recykling

Podczas wojny moja babcia zarabiała ze swoją mamą, a moja prababcią, dziergając ludziom różne rzeczy - od swetrów po rajstopy. W zamian za swoją pracę otrzymywały produkty spożywcze. Kiedyś było tak, że sweter, z którego ktoś wyrósł, a nie było też nikogo, kto mógłby go jeszcze ponosić, był pruty i robiło się z niego coś nowego. Szydełkować nauczyła mnie babcia. Od Niej też dostałam sporo włóczki, która była już kiedyś użyta. Ostatnio chciałam zrobić coś na próbę i zaczęłam przeglądać moje kolorowe wory ... oto co powstało :)


poszewka na poduszkę 40x60, tył : białe płótno

18 komentarzy:

  1. Śliczna poducha!!! moja babcia tez uprawiała recykling za ścinków wełny dywanowej. Miałam kilka zestawów spódnica-kamizelka, swetry a wszystko właśnie ze ścinków i gryzło okrutnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. to wszystko ma taki swój niepowtarzalny klimat ...
    mnie się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiękna jest:)Cieplutko pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. i kolejne cudo. uważaj bo się uzależnię :)

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo piękna, klimatyczna poducha! i jakaż w niej zapewne ukryta historia....

    pozdrawiam serdecznie

    p.s. cudny blog! sama od jakiegoś czasu nałogowo szydełkuję i wiem ile można mieć z tego radości!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Peninia, dziękuję:)

    sova, to dobry znak :) ja się cieszę :)

    thYmka, ciekawe, co było przed poduchą:)
    p.s. i ile radości mogą mieć z tego inni!

    OdpowiedzUsuń
  7. jakie ładne:)) fajnie jest nauczyć się robienia na szydełku od babci, mamy..:)
    pozdrowienia!
    J.

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne szydełkowe wytworki!!! :) Pozdrawiam, Aga :)

    OdpowiedzUsuń
  9. dotblogg, to bardzo cenne:)

    anuk_pl, dzięki:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wspaniała historia, bardzo wzruszająca.
    Ciekawe co było kiedyś zrobione z tej włóczki i kto nosił te wyroby, jak żył, jakie miał marzenia...
    Piękne jest przekazywanie przez Kobiety tradycji z pokolenia na pokolenie.
    Prześliczna poszewka, moc kolorów, patrzenie na nią dodaje energii:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Filoarte, też mnie to ciekawi:) a kolory rzeczywiście dodają siły:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Super kolory mają Twoje arcydzieła, szczególnie zachwycił mnie szaro-niebieski puf oraz pastelowe broszki? medaliony? Fajnie mieć talent :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Małgorzato, takie slowa zawsze podnoszą mnie na duchu:))te pastelowe kółeczka to były zaczątki kostki z dzwoneczkiem:)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  14. poduszka jest po prostu śliczna! na tym białym krześle ma to taki skandynawski klimat, który uwielbiam! musisz mieć duuuużo cierpliwości:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Ceramikarnia, nie wiem czy mam dużo cierpliwości, ale wiem, że także uwelbiam skandynawski klimat:)))
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękna!!!!Czy można taką u Ciebie zamówić? Napisz proszę na @..
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń